druhy precz

są rzeczy, które w ciąży sprawdziły się w sposób bezkonkurencyjny i zasłużyły na medal „potom friendly” mimo braku prenatalnego rodowodu.  rosły i rosły i rosły i ciągle nie miażdżyły, nie gniotły, nie uciskały, nie piły… niniejszy pean dedykuje spodniom, które kupiłam sobie zupełnie nie myśląc o wzroście i chadzałam sobie z nimi na małej pupie i poniżej bioder, rozważając nawet czy nie zwęzić trochę gumy w pasku bo aż tak luźno to chyba nie potrzebuję... no i dobrze, że z natury leniwa jestem, bo gumy nie zebrałam J
i tak przeszło lato i jesień, potem domowa zima miękka i bawełniana i teraz ciągle jeszcze są ze mną druhy wierne i czekają na finał J 
jedno wiem: choć wdzięczna im jestem niezwyczajnie, jak już tylko zacznę się mieścić w INNE rzeczy, dłuuuugo do tych spodni nie wrócę J

taka to ta wdzięczność przewrotna zmiennej kobiety
J



3 komentarze:

MamuśkaMartuśka pisze...

Spodnie świetne. Stylizacje przedstawione również. Jednak jestem prawdziwą fanką Twojego 9-cio miesięcznego brzunia. Piękny jest i już!

Anonimowy pisze...

skąd te spodnie? ja też takie chce

Katarzyna Szymańska pisze...

BARDZO ZGRABNIE WYGLĄDASZ W ZAAWANSOWANEJ CIĄŻY! JA PEWNIE BĘDĘ HIPOPOTAMEM ;-)
POZDRAWIAM,
KASIA