uświadomienie

była u mnie K. ze swoim aniołkiem w wózku. i nagle zadrżały posady mojej stabilnej wieży doskonałego zaplanowanego z detalami macierzyństwa...
K. uświadomiła mi bowiem rzecz, której nie dostrzegłam dotychczas, mimo swych dość wszechstronnych jak mniemałam przygotowań na przybycie młodzieży. NIE MAMY W BLOKU PODJAZDU DLA WÓZKA... fakt, że to TYLKO 8 schodów powoduje, że zaplanowane przeze mnie intensywne spacery "od kiedy tylko się da" mogą się mocno odsunąć w czasie... shit!

Brak komentarzy: