jesienność

obudziłam się dziś z postanowieniem dalekich wypraw i załatwiania spraw za górami za lasami. poranek był miły i podkołdernie przytulny. a potem nagle wstałam i spojrzałam w okno... a tam... była jesień! taka prawdziwa wstrętna buro mokra jesień z wiatrem i deszczem w oczy i za kołnierz! no i jak tu wyjść z domu? :(

Brak komentarzy: