paszczur tadaaaam

skończony :)
trwało to trochę: najpierw przestalismy się lubić z maszyną, potem były święta a na koniec nie chciało nam się ze sobą gadać bo nudno koronka się przyszywała...
ale teraz w pełnej koronkowej krasie. w sumie może trochę ujęło mu to męskości ale jak się ma taki jęzor to odrobina pozornej subtelności nie zaszkodzi :)
nieustające pozdrowienia dla mojego ulubionego Anonima :)




7 komentarzy:

vinti pisze...

paszczur jest "de / the beściarski" :))) szarość z koronką i ta jego powyginana poza + nogi - czad!!!!

Szczęśliwego Nowego Roku!

Evelio pisze...

zaniemówiłam z wrażenia!

nurka pisze...

Cudny jest, taki elegancki, mógłby być świetnym dodatkiem do wieczorowej kiecki. Zdolna jesteś !

deaa pisze...

no teraz to rozumiem idee robienia paszczura !!
on jest piękny !
a czym go wypchałaś?

Klamoty pisze...

Piękny ten Paszczur :) Romantyczny, ale z zadziorem :)

Mamuśka Martuśka pisze...

Patrząc na reakcje koleżanek, proponuję rozpocząć szerokąą dystrybucję paszczurów. Gdyby zalały szeroką falą całą Polskę, może w końcu ludzie nabraliby trochę ogłady;-)

No i te trzy paluchy...Bossssssski!

Sigrun pisze...

paszczur przeboski!!!zazdraszczam!swietny pomysl z koronka