nic nie rozumiem z genetyki.
wprawdzie w podstawówce miałam 6 z biologii i nawet brałam udział w olimpiadzie, jednak nie pozostawiło to trwałej wiedzy, która podpowiadałaby mi teraz, jak to jest z dziedziczeniem kolorów… kolorów oczu, włosów, karnacji skóry…
o swoim synku wiem na razie tyle, że tatuś przekazał mu spuściznę w postaci penisa, silnych łuków brwiowych i Nosa (nieprzypadkowo przez duże N) i skłonności do fikania po szczególnie lubianych napojach.
a ja? co ma mojego?
chciałabym, żeby miał moje upodobanie do słońca i żeby nie uciekał za tatą do cienia „bo piecze”… chciałabym, żeby miał zdrowe zęby, choć ich układ w przypadku obojga rodziców i tak będzie wymagał korekt… może mieć po mnie piegi J choć piegi wolę zarezerwować dla córki, bo faceci w większości uwielbiają piegi J
no i zastanawiam się, jaki będzie miał kolor włosów? po tatusiu przez kilka pierwszych lat miałby anielskie loczęta a później słomy łan… a po mnie… no właśnie im bardziej się zastanawiam tym bardziej się gubię J przecież nie odziedziczy marchewki J
świadczyłoby to o zbyt dużej zażyłości mamy z fryzjerem :)
wprawdzie w podstawówce miałam 6 z biologii i nawet brałam udział w olimpiadzie, jednak nie pozostawiło to trwałej wiedzy, która podpowiadałaby mi teraz, jak to jest z dziedziczeniem kolorów… kolorów oczu, włosów, karnacji skóry…
o swoim synku wiem na razie tyle, że tatuś przekazał mu spuściznę w postaci penisa, silnych łuków brwiowych i Nosa (nieprzypadkowo przez duże N) i skłonności do fikania po szczególnie lubianych napojach.
a ja? co ma mojego?
chciałabym, żeby miał moje upodobanie do słońca i żeby nie uciekał za tatą do cienia „bo piecze”… chciałabym, żeby miał zdrowe zęby, choć ich układ w przypadku obojga rodziców i tak będzie wymagał korekt… może mieć po mnie piegi J choć piegi wolę zarezerwować dla córki, bo faceci w większości uwielbiają piegi J
no i zastanawiam się, jaki będzie miał kolor włosów? po tatusiu przez kilka pierwszych lat miałby anielskie loczęta a później słomy łan… a po mnie… no właśnie im bardziej się zastanawiam tym bardziej się gubię J przecież nie odziedziczy marchewki J
świadczyłoby to o zbyt dużej zażyłości mamy z fryzjerem :)
7 komentarzy:
być moze przejdzie na niego gen Twoich glebokich brazowych oczu w polaczeniu z lanem na wlosach bedzie robic piorunujace wrazenie na dziewczetach;)
:)
Choć nie jestem w ciąży, to też się zastanawiam jakie będzie moje dziecko i co będzie miało po mnie:)
haha fajny tekst :) a włosy masz zaje....
pamietam jak bylam w ciązy( jakies 20 lat temu- boszzz)to tez zastanawiałam się jakie bedzie moje dziecko. Kuba wdał się zuplenie w tate, nawet tak samo kreca pupa jak idą:D
Drugi syn z kolei ma moja wrazliwosć i pełne usta- chyba po listonoszu;)
ps. lepiej zeby szedł do cienia po tatusiu- to zdrowsze
tez sie nad tym zastanawialam i bylam wrecz przekonana, ze mój syn bedzie mial ciemne oczy i włosy. a tymczasem jest blondynem o zielonych oczach, natomiast na szczescie karnacje ma po mnie:)a także czolo i uszy co juz takie fajne nie jest:)
brązowe oczy to gen dominujący, więc może dostaną się mu po mamie:)
Prześlij komentarz