a'la brit vol.1

chętnie pokłusowałabym na koniu...
a potem, usiadłabym przy kominku i delektowała się dobrym alkoholem... a może nawet cygaro...
brzuchu, brzuchu kiedy będe mogła?







2 komentarze:

justynjja.collection pisze...

Wyglądasz super świetne buty
http://justynjjacollection.blogspot.com/

Mrs_L pisze...

Galop, a nawet klus, szczerze odradzam, ale na odrobine dobrego alkoholu mozesz chyba sobie pozwolic? Nie mowimy przeciez o doprowadzeniu sie do stanu nieuzywalnosci, ale o lampce wina, czy odrobince czegos mocniejszego na dnie szklaneczki...
Jako mama dwojki wiem jedno: ciaza jak ciaza, ale okres karmienia to prawie jak alkoholik na odwyku, ja zwykle nie pije, ale w tym czasie dla szklanki wina gotowa bylam na wszystko! Jak przestalam karmic to mi przeszlo, szwagierka ma identyczna sytuacje, tesciowa tez potwierdza ten dziwny cug :)