mama i styl?

drogie Panie kuliste i rozpakowane, dzieciooczekujące i dziecioganiające ;)

po dosyć spontanicznych reakcjach na post o warsztatach modowych mam kilka pytań o Wasze zdanie, co powinno się na takich warsztatach znaleźć, żebyście na nie przyszły i się nie rozczarowały? jakie tematy by Was przyciągnęły a co jest zbędne? jaka pora dnia byłaby odpowiednia? czy byłybyście w stanie zapłacić za takie spotkanie? czy spotkanie dotyczące wyłącznie mody i stylizacji, czy poszerzone ewentualnie o jakiś zakres z innej sfery np. o fryzurze i makijażu? czy sama teoria z obrazkami i zdjęciami, czy "żywe" przebieranki na ochotniczkach? jakie pytania dotyczące ciuchów i ubierania ciążowego chciałybyście zadać?

no i w ogóle może macie jakieś sugestie to chętnie to pozbieram i może serio coś wykombinuję ;)
piszcie proszę na maila: aga.kry@gmail.com
z góry dzięku i może niebawem się spotkamy :)








12 komentarzy:

Hafija pisze...

Niech no Młody tylko zaśnie, coś pomyślę od siebie :)

Alcyna pisze...

A można tu pisać? Bo wygodniej w sumie, a mam kilka sugestii.
Pozyskać sponsorów produkujących ciążowe ciuchy (może nawet nie sponsorów, ale patronów, którzy dostarczaliby materiały poglądowe). na spotkaniach koniecznie konkretne adresy, namiary na firmy, które oferują ciążowe ciuchy (albo normalne, ale dające się zaadaptować na ciążowe), które po pierwsze jakos wyglądają, a po drugie sa w przystępnych cenach. Przebieranki na ochotniczkach koniecznie!!! Sama mam ten etap za sobą, ale mnie najbardziej doskwierało to, że zwyczajnie nie miałam gdzie kupić ubrań na siebie. Sieciówki nie maja spodni na mnie (np. z H&M ciążowe oski sa wielkości, ktorej nawet po przytyciu 30 kg. nie osiagnęłam i sa krótkie, w typowo ciązowych były albo paskudki, albo w takich cenach, że było mi szkoda na te kilka miesięcy tyle inwestować). Warto również jakies specjalne warsztaty o stanikach. Bo Polki nadal nie znają swojego rozmiaru biustonosza, a w ciąży w tym temacie sa juz zupełnie zagubione. To tyle na początek i przepraszam, że tutaj, ale tak najszybciej mi było :D

Agrafka pisze...

To i ja się tu wypowiem. Ja co prawda mam ten etap za sobą, ale jak chyba każda brzuchata laska miałam problem pt: jak zaadaptować swoje stare ciuchy, zeby nie trzeba było kupować na okres ciąży szafy nowych ubrań? Pamiętam jak Ty Aga zrobiłaś sobie pas na brzuch z czarnego t-shirta :) Proste to, a ja głupia na to nie wpadłam! Myślę, że "jak zrobić coś z niczego" - to jest coś co każda brzuchata kobita potrzebuje! :) A jaka pora na spotkanie będzie najlepsza? Myślę że do południa - przynajmniej mi było wtedy najlepiej wyjść. Dziecko było w miarę ogarnięte, z reguły udawało się na małą przedpołudniowa drzemkę i było git. Co do opłaty - jakaś symboliczna byłaby do przełknięcia. Hm, to chyba tak na szybko tyle..
Pozdrówki! :)

shelbey pisze...

Ja bym poszerzyła o fryzury i makijaż, by wszystkie Panie poczuły się piękniej wiedząc, że same mogą sobie taką przyjeemność sprawić:)
chyba się skuszę na obserwowanie:)

Anonimowy pisze...

ja bym do tego podeszła też od strony psychologicznej. sądzę, że na każdym kroku trzeba przekonywać (przyszłe) matki, że ciąża i w ogóle macierzyństwo nie jest równoznaczna z brakiem przyjemności i musem zaniedbywania się.
ogólnie, ciąża nie = wyrok, nie trzeba ze wszystkiego rezygnować (pewnie, są koniecznie wyjątki). nauczyć jakoś czerpać z tego przyjemność - w sensie drobnego egoizmu, czasem tak ważnego... bo mam wrażenie, że u nas ciągle z tym trudno, kobiety jakieś takie przytłoczone, cierpiętnice z wymalowanym na twarzy poświęceniem...

pozdrowienia, Stachu jest cudny :D

clatite pisze...

Ja na ciuchach znam się umiarkowanie więc nie mam konkretnych sugestii. Ale bardzo podoba mi się Twój pomysł - wykorzystanie własnej pasji do konkretnego projektu. Z sugestii przyszło mi do głowy, że kluby Mam mogłyby na pewno chętnie udostępnić lokal na takie spotkania. Trzymam kciuki.

Agata Ma Piec pisze...

powodzenia z projektem :) i chyba rzeczywiście najlepiej mówić o tym ,że nie trzeba kupować miliona ciążowych rzeczy tylko pokombinować z normalnymi:)
a co do staników, to ostatnio odkryłam (dzięki bratowej) sklep gdzie mają wszelkie możliwe rozmiary i sami dobierają i mierzą i już do żadnego innego nie pójdę:)

onna pisze...

mi na tym spotkaniu z Jacykowem zabrakło pokazania nie jak dobrze wyglądać w dobrych ciążowych ciuchach ale jak ten dobry ciuch i wygląd łatwo zepsuć np.paskiem nie na tej wysokości, złymi butami czy zbytnią monotonią. tak dla kontrastu. o stanikach imho to jest dużo wszędzie i nawet na wsi są sklepy z brafittingiem.
ja bym była skłonna zapłacić bo to jasne, że ktoś poświęca czas i energię i niby czemu ma to być charytatywnie.

Mama Julisiaczka pisze...

Myślę, że dobrze by było podpowiedzieć paniom, które już urodziły, a które w związku z tym mają trochę więcej kilogramów, jak dobierać stroje, by ukryć nadmierne brzuszkowe krągłości.

olga pisze...

koniecznie przebieranki! żeby było no... dynamicznie :) i tak jak Agrafka pisze - porady, jak można samemu trochę pokombinować.

Nasza Polana pisze...

Ja pytań nie mam przykładowych bom brzuchata jeszcze nie jest... ale dumnam z Ciebie to z pewnością. Trzymam kciukasy THE BIGGEST ONE. Po niemiecku pisać nie będę.... bo wiadomo.... nie mój to język. :-) Czekam na pierwsze efekty pracy a maila napiszę jak już wyrwę się z wiochy, bo wtedy będzie pozytywniej. :-)

Anna S. pisze...

To i ja dodam 3 grosze... Na pewno warto poruszyć temat jak być w ciąży i nie robić z siebie karykatury! Mieszkam w średniej miejscowości (55 tys mieszkańców) i jak patrzę co kobiety z siebie robią w ciąży to tragedia! Najczęściej dresy, przy krótka bluzka z wylewem z każdej strony, ohydne włosy i brak make up'u! To jest tragedia! A mnie cały czas powtarzają dookoła, że wyglądam pięknie i kwitnąco przy czym cała ciąża nie jest dla mnie przyjemna... :) Trzymam kciuki za dalsze poczynania :)