nosidełko

podejść do nosidełek było wiele. turystyczne, organiczne, ekologiczne, ergonomiczne, elastyczne blablabla...
kończyło się każdorazowo tak samo: młody  robił podkówkę i prosił bardzo wyraźnie o nienabywanie.  no to nie. za kolejne 2 tygodnie podejmowaliśmy nową próbę w innych sklepach z innymi nosidełkami i powtarzała się podkówka i rozpacz. tymczasem w sh wpadło nam w ręce nosidełko marki nam nieznanej. taki w sumie nołnejm... nic nadzwyczajnego, ale za grosze i ewidentnie nieużywane. no i młody przyjął temat z uśmiechem, więc wybór był prosty :)
za jakiś czas, jeśli jeszcze będzie potrzeba, ewentualnie przesiądziemy się do bardziej ekskluzywnej lektyki :)

9 komentarzy:

Mamuśka Martuśka pisze...

No i pięknie!A do tego mamie lżej. Cudowne jest takie odciążenie, co nie?Widać po wyrazie twarzy. Twojej i klopsa też;-)

Sigrun pisze...

No, od razu widać że mały wie co dobre i nei naciąga rodziców na luksusowe wersje!;)1szy raz sie spotkałąm z nosidełkiem dostepnym w sh! I JAK DOBRANI KOLORYSTYCZNE! fiu fiu

Agrafka pisze...

Ekonomiczny chłopak! :) Pozwole sobie tylko wtracic, ze na warsztatach z chustonoszenia laska przestrzegała nas przed noszeniem dzieci 'buzia w kierunku jazdy'. Podobno kregoslup sie wtedy dziecku inaczej uklada niz powienien, a i u dziecka taka 'duza' perspektywa i przestrzen przed oczami moze wywolac strach :)

Evelio pisze...

my jeszcze nie robiliśmy podejścia do nosidełka. ale kolejny raz okazuje się, że to co nam się wydaje odpowiednie dziecko szybko zweryfikuje:-)

Anonimowy pisze...

firmy mothercare(uk)mialam takie dla mojego synka:)

Lookarna pisze...

Po pierwsze pięknie wyglądasz. Po drugie chciałam polecić nosidło, które używaliśmy dość długo: Red Castle Sport. Fajnie je można ułożyć lekko z boku, mimowolny odruch podtrzymywania, a drugie ramie wolne na siaty z zakupami;)
Warto poszukać w sieci używanego - taniej. Nie używa się go bardzo często więc zniszczyć się go nie da;) Sama swoje wystawiłam na aukcję i wiem, że było w doskonałym stanie. Mama Kury.
Pozdrawiam redoffroadowo i lookarnowo;)

Unknown pisze...

absolutnie nie nosi się dziecka przodem do świata, bo kręgosłup wygina w druga stronę. lepiej go wrzucić na plecy :) kontakt brzuszka z nosicielem przede wszystkim :)

agakry pisze...

dzięki :) - przodem tylko do zdjęcia :)

Doganiam Motyle pisze...

rehabilitantka mojego syna uważa wszelkie nosidełka za największe zło dla kręgosłupa, jeśli dziecko samo nie siedzi, dlatego mnie wybór tego gadżetu ominą