no tak, zapomniałam,że przecież to blog wzajemnej adoracji i jak ktoś napisze słowa krytyki, to można mu pokazać drzwi i przy okazji nabluzgać. Mamuśka-Martuśka - cóż za chamstwo z ciebie wylazło tak przy okazji. Zaglądam, bo kiedyś lubiłam tu wpadać ,podobały mi się stylizacje,pomysły, ciekawe zestawy ubrań. Teraz widzę jedynie posty pt."matkadzieckomąż". A widok brudnych butów mnie na przykład nie rozczula...Takie mam zdanie i chyba mogę, prawda?
Skoro anonimowi nie pasują posty "matka dziecko mąż" zapraszamy na inne blogi. Nam pasuje. A co do butów, trzeba było odnieść się do tego jednego konkretnego posta, a nie pisać od razu o rzekomym wypaleniu.
Oj, TAK! U nas też dominuje ten sam kierunek odzieżowo-obuwniczy, czyli kserówki z szafy rodziców jeśli tylko jest taka okazja :)
Anonimowy trolu - nikt nikogo nie zmusza, aby tu zagladal. Jak Ci nie pasuje temat 'mama-dziecko-maz', to poszukaj sobie innego zajecia.. Nam ten temat pasuje, bo jest bliski NAM WSZYSTKIM tu obecnym. I temat rodzicielsko-dzieciecych butow, chociazby ugnojonych od paluchow po piete nam nie przeszkadza, wrecz przeciwnie! :)
nie każdy anonim taki zły, jak go malują, chociaż przyznaję, termin Anonimowy nabrał już tak negatywnego znaczenia... skąd tyle złośliwości w ludziach?
chciałam napisać, że to niekoniecznie brudne buty, poza tym, jak się w butach chodzi, to się brudzą. dość trywialnie to zabrzmiało - ale jak ma zabrzmieć. proponuję się wysilić i zauważyć pewien przekaz - miał być prosty (i piękny!:))), a widać, nie każdy anonimowy go zrozumie ;-)
może specjalnie się nie podpiszę? żeby ratować jakoś zdanie o Anonimach. niektórzy też odwiedzają, trzymają kciuki i cieszą się za każdym razem do monitora :-) bo to świetny blog!
16 komentarzy:
O tak, tak - mam to samo :)
ale słodkie! <3 aż zapragnęłam byc matka i żoną (ale to może za 5 lat) :D
słodko!
wypalasz się
Anonimowy pisze...
wypalasz się
OMG lol :D
he, he, ja trochę muszę poczekać na taki obrazek, by moja mała miała buty na obcasach :)))
Eeee..to pewnie Tato "podgapia" styl od Syna;)
super foto:-) Mnie też to cieszy. Sławetne usta bowiem od taty pochodzą:-)
Anonim - po ch......steczkę zaglądasz, jak Ci się nie podoba?!
:) love it!
Sam sobie kupił te buty, że można porównać gusty, czy jak? :)
no tak, zapomniałam,że przecież to blog wzajemnej adoracji i jak ktoś napisze słowa krytyki, to można mu pokazać drzwi i przy okazji nabluzgać. Mamuśka-Martuśka - cóż za chamstwo z ciebie wylazło tak przy okazji. Zaglądam, bo kiedyś lubiłam tu wpadać ,podobały mi się stylizacje,pomysły, ciekawe zestawy ubrań. Teraz widzę jedynie posty pt."matkadzieckomąż". A widok brudnych butów mnie na przykład nie rozczula...Takie mam zdanie i chyba mogę, prawda?
Oooooo anonim się zdenerwował!
Dlatego nie cierpię anonimów.
oh jak słodko!!! :-)
Skoro anonimowi nie pasują posty "matka dziecko mąż" zapraszamy na inne blogi. Nam pasuje. A co do butów, trzeba było odnieść się do tego jednego konkretnego posta, a nie pisać od razu o rzekomym wypaleniu.
Swoja drogą - mnie rozczula.
Oj, TAK! U nas też dominuje ten sam kierunek odzieżowo-obuwniczy, czyli kserówki z szafy rodziców jeśli tylko jest taka okazja :)
Anonimowy trolu - nikt nikogo nie zmusza, aby tu zagladal. Jak Ci nie pasuje temat 'mama-dziecko-maz', to poszukaj sobie innego zajecia.. Nam ten temat pasuje, bo jest bliski NAM WSZYSTKIM tu obecnym. I temat rodzicielsko-dzieciecych butow, chociazby ugnojonych od paluchow po piete nam nie przeszkadza, wrecz przeciwnie! :)
nie każdy anonim taki zły, jak go malują, chociaż przyznaję, termin Anonimowy nabrał już tak negatywnego znaczenia...
skąd tyle złośliwości w ludziach?
chciałam napisać, że to niekoniecznie brudne buty, poza tym, jak się w butach chodzi, to się brudzą. dość trywialnie to zabrzmiało - ale jak ma zabrzmieć. proponuję się wysilić i zauważyć pewien przekaz - miał być prosty (i piękny!:))), a widać, nie każdy anonimowy go zrozumie ;-)
może specjalnie się nie podpiszę? żeby ratować jakoś zdanie o Anonimach. niektórzy też odwiedzają, trzymają kciuki i cieszą się za każdym razem do monitora :-) bo to świetny blog!
nie ma co się przejmować, trzeba robić swoje.
Prześlij komentarz