Inspiracja skacze z człowieka na człowieka ;) tym razem od Ciebie skoczyła do mnie - smaruję posta i jak Młody pośpi to zaraz opublikuję :) Co do wkładek to faktem jest że, szelestliwości nie porównywałam, ba nawet nie zwróciłam uwagi :O
Podobno z czasem będzie jeszcze gorzej. Właśnie się dowiedziałam, że małe dziecko z trudem, ale kiedyś zasypia, a 19-latek potrafi siedzieć do 3.00... I trzeba dawać na kino...
póki co na razie wszystko przede mną, ale będę wiedziała, żeby za często nie puszczać Małemu karuzelki z pozytywką ;))) PS dużo mnie kosztuje jak mój maluszek chce się bawić nad ranem, uśmiecha się, podnosi pupcię nóżkami, a ja go odkładam i mówię śpij kochanie, bo jest jeszcze noc, słodkich snów...
A w 11 miesiącu życia Dzidosława przychodzi taki wieczór, że układa się SAM do spania o 21.00 i wstaje SAM o 6.00 rano - cała noc w jednym kawałku :) Wszystkim Mamom bezsennym lub mało sennym życzę cierpliwości dotrwania do 11 miesiąca i sukcesu wychowawczego jakim jest odłożenia dziecka do łóżka i .... tyle :)
15 komentarzy:
Inspiracja skacze z człowieka na człowieka ;) tym razem od Ciebie skoczyła do mnie - smaruję posta i jak Młody pośpi to zaraz opublikuję :)
Co do wkładek to faktem jest że, szelestliwości nie porównywałam, ba nawet nie zwróciłam uwagi :O
Jak bym miała tyle bodźców to też bym miała problem ze spaniem:P
Oj, jasne, jasne :)
Pozdrawiam i powodzenia życzę
Ada
Tak. Nie trzeba nawet komentować. Wszystko jasne. Każdy rodzic wie o co chodzi. Współczuję!
No jak kolorowo :))) nie dziwię się, że się podoba
My też mamy ten zestawik z kołderką :) IKEA rządzi, he he
Fajowo :)
Jak tu spać, skoro dookoła tyyyyyyle fantastycznych rzeczy? ;)
Macie naszą kołdrę!:DDD
Podobno z czasem będzie jeszcze gorzej. Właśnie się dowiedziałam, że małe dziecko z trudem, ale kiedyś zasypia, a 19-latek potrafi siedzieć do 3.00... I trzeba dawać na kino...
haha:-) znam to znam:-) zdarza mi się zasnąć z głową na oparciu łóżeczka, smoczek wypada mi z dłoni, a JJ spiewa:-)
A mój kiedyś stanął w drzwiach ze słowami: zalulałem tatusia...
A ja myślałam że tylko mój tak świruje..chyba taki etap...dziękuję Ci za te foteczki i posta :)
póki co na razie wszystko przede mną, ale będę wiedziała, żeby za często nie puszczać Małemu karuzelki z pozytywką ;)))
PS dużo mnie kosztuje jak mój maluszek chce się bawić nad ranem, uśmiecha się, podnosi pupcię nóżkami, a ja go odkładam i mówię śpij kochanie, bo jest jeszcze noc, słodkich snów...
Ach to śpiewanie przedsenne;-p
Posiel niezmiennie cudowna!I dziękujemy...;-P
A w 11 miesiącu życia Dzidosława przychodzi taki wieczór, że układa się SAM do spania o 21.00 i wstaje SAM o 6.00 rano - cała noc w jednym kawałku :) Wszystkim Mamom bezsennym lub mało sennym życzę cierpliwości dotrwania do 11 miesiąca i sukcesu wychowawczego jakim jest odłożenia dziecka do łóżka i .... tyle :)
Prześlij komentarz