o skarpecie męskiej

prawdziwy gentleman wie dużo o modzie
i wie też jedno o męskim chodzie:
gdy facet idzie a patrzy kobieta
niezwykle ważna jest sexy skarpeta,
co delikatnie czasem wychynie,
gdy nogawicy rąbek się zwinie.
kobieta więc patrzy i już omotana,
gdy kolor i wzorek mrugają od rana!
strój gentlemana tak nienaganny,
kusi wskoczeniem wspólnym do wanny...
i jakże urocza ta perspektywa,
gdy on ubrania się będzie pozbywał:
warstwy znikają, tak jak roztopy,
by na sam koniec zostawić stopy.
a te odziane w tęczy kolory,
stosowne skarpety do każdej pory,
jak sexy koronka podniosą napięcie
bez śladu cerowań na żadnej pięcie.
MORAŁ:
i nawet bez piany i nawet bez wanny
skarpeta pomoże zdobyć Ci panny!


taki wierszyk dołączony był do prezentu gwiazdkowego. trudno nie zgadnąć, co nim było.
bo ja lubię, jak facet ubiera się niekonwencjonalnie. lubię, jak facet nie musi udowadniać swej męskości macho-ciuchem a pozwala sobie na fantazję i kolor. bo prawdziwy facet niczego nikomu nie musi udowadniać i koniec :)
i dlatego moi mężczyźni noszą kolorowe skary :)  


































foto: blogi modowe 

11 komentarzy:

onna pisze...

też to lubię :) prawdziwemu facetowi nawet sweterek z łosiem męskości nie ujmie, jak w Bridget Jones, hehe ;)

Eliza pisze...

Takie skarpetki to coś wspaniałego! :)
Sama noszę skarpetki TYLKO I WYŁĄCZNIE w paski (oczywiście kolorowe :>) nie wiem z czego to wynika.

http://lovehaberdashery.blogspot.com/

nasza szafa pisze...

ja skarpetek u mężczyzn nie lubię , ale o dziwo te na zdjęciach wyglądają rewelacyjnie

Evelio pisze...

często zwracam uwagę na męskie części poniżej kolan. a tam często: podczas siedzenia spodnie od garnituru przykrótkie, widać włosie nogi i dopiero skarpetę, albo krótkie spodenki oraz buty sportowe i biała skarpeta naciągnięta do granic możliwości. Nie wspomne o hicie sandał-skarpeta:-)

Aurora pisze...

Zgadzam się z Tobą, Szafo, nie znoszę skarpet u panów, ale ta fotograficzna kompozycja przyprawia mnie o szczery uśmiech :))

Dag pisze...

Witaj, nominowałam Twój blog do nagrody :-)

Izzz wstrząśnięta-niezmieszana pisze...

mój facet poniekąd zdobył moje serce właśnie taką kolorową, kratkowaną skarpetą wychylającą się niewinnie spod nogawki. uwielbiam! :)

mtotowangu pisze...

:) fajnie to wygląda :) nudno by było gdyby wszyscy byli tacy sami i ubierali się tak samo. jestem na tak :D

Anonimowy pisze...

Popieram! Faceci tak się boją posądzenia o homoseksualizm, że stają się sztywnymi heterykami w czarnych skarpetkach. Więcej luzu panowie!

Joanna pisze...

ha ha, talia osy, chcialabym!;)
bardzo dziekuje Ci za mily komentarz.
PS. naprawde podobaja mi sie zabawne, kolorowe skarpetki i wg, mnie to wcale nie jest niemeskie!i zawsze marzyl mi sie taki kolor wlosow, jak Twoj...

Tara_Edyta pisze...

ja też lubię jak facet ma poczucie humoru w modzie:)) niestety mój mąż-żołnierz nosi tylko czarne lub szare skarpety.. jest całkowitym przeciwieństwem mnie;)

ps. w Croppie topy z kurczakiem były już przecenione:))