po reprymendzie

dostałam reprymendę.
mam wrócić do zabaw stylizacyjnych i choć na chwilę przestać pisać o dzieciach. hmmm...
no w sumie taki był bloga początek – zabawy z brzuchem i jego niekonwencjonalnym opakowaniem. a teraz się zrobiło poważnie rodzicielsko, przemyśleniowo i wzniośle.

fakt, że filozofowanie i refleksje zastąpiły zabawy z szafą wynika z kilku przyczyn:
  1. dziecko przestawia priorytety a przy okazji po prostu bez metafizyki zajmuje dużo czasu
  2. w ciąży pakowanie brzucha było zabawne a pakowanie zwykłego pociążowego ciała z kilkunastokilogramową nadwagą zabawnym być przestaje
  3. zmieniają się funkcje ubrania: łatwość karmienia, łatwość prania, szybkość wysychania stają się ważniejsze niż stajla
  4. no i po raz kolejny szafa przechodzi metamorfozę – bo to, co kiedyś przed, a potem w ciąży dawało radę, teraz nijak nie spełnia warunków użyteczności
  5. ogólne zmęczenie i brak czasu dla siebie powoduje brak ochoty i warunków do lansowania się i fotek :)
no i tak w skrócie.
ale powoli wracam do siebie.
i żeby nie przedłużać pierwszy wiosenny zestaw „do ludzi”. idę do fryzjera i mam nadzieję odzyskać tam osobowość :)





13 komentarzy:

Anula pisze...

Świetnie wiosennie!! Buty są super!! Zaglądając do Ciebie zawsze się zastanawiam co Ty kobietko chcesz od swojej figury?? Wyglądasz rewelacyjnie!!

Agata Ma Piec pisze...

fajnie w obcisłych dżinach :)
a fryzurę mam teraz trochę podobną, czyli odporną na szrpanie przez dzieci i wiatry itp ;)
syn sie zmartwil bo lubi dlugie wloski u mamy...

tez mam problem ze stylizacją, bo i tak wszystko po chwili jest od mleka i innych plynow i trzeba się przebrać.....tak to jest z mamami zombie

panna marta pisze...

reprymendę? o rany, toż to getto jakieś! Myślałam że tylko tak straszą.

Anna S. pisze...

A skąd masz płaszczyk? I za ile?

agakry pisze...

płaszczyk cubus sprzed wielu sezonów :)

Mamuśka Martuśka pisze...

Odzyskasz osobowość?! Takiej osobowości nie da się stracić!:-)Fryzjer - bosko, ale jak to technicznie zrobić...

Renia pisze...

Bardzo fajny, wiosenny zestaw. Świetny płaszczyk. Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

To chyba moja delikatna reprymenda ;-) ja tam nie mam nic przeciwko dzieciom, wręcz przeciwnie, bardzo je lubię. Ale ubóstwiam również Twój styl i jak wchodzę na blog i nie widzę nowej stylizacji, chora jestem - no co ja na to poradzę :-). A dziś, proszę: od razu lepiej ;-) super zestaw

Marta Be pisze...

domyślam się że nie łatwo być modną po porodzie z pisklakiem u boku ;-) ale i tak wyglądasz rewelacyjnie :-) fantastyczne buty!!! gdzie je kupiłaś???

agakry pisze...

buty z ebaya zza wielkiej wody :)

Anonimowy pisze...

Ja strasznie dużo przytyłam po dwóch ciążach; przed ciążami ważyłam 51kg,a po nich 70. Każda wizyta w sklepie, wejście do przymierzalni było dla mnie męką - gdzieś tam w swojej świadomości czułam się szczupła jak zawsze, a w lustrze widziałam słonia - strasznie uczucie. No, ale dziś, po 2 latach od drugiej ciąży ważę znów 50 kg: ćwiczenia, dieta zrobiły swoje i znów jestem sobą ;-). Dojście do tej wagi zajęło mi rok, więc w sumie nie tak dużo. Ty wyglądasz super po porodzie, zupełnie inaczej niż ja, więc dojdziesz do ideału z znacznie krótszym czasie niż ja :-)

clatite pisze...

A ja nie widzę w filozofowaniu nic złego i z przyjemnością czytam te refleksje, nic na siłę - wszystko ma swój czas. Uważam, że swoimi potrzebami trzeba się przede wszystkim kierować. Ciążowe stylizacje były bardzo inspirujące, dodatkowych kilogramów nie widać, myślę że stylizacyjny power wróci sam i nie daj się poganiać ani reprymendować :)

Pozdrawiam

Marta pisze...

Mi osobiście nie przeszkadza jak piszesz o dzieciach.Może dlatego, że sama jestem mamą...
Znam te wszystko "ale" i wiem,że mijają. Zostają zastąpione przez inne ;)
Taka to już rola matki. Ale nei znam większego spełnienia i szczęścia niż patrzenia jak dziecko rośnie :)