zabawy z burością

no cóż, jednak burości w stylu kamuflującym krągłości mam zdecydowanie najwięcej. dopiero teraz się przekonuję, że jak już jakiś ciuch się fajnie układa na wezbranych partiach matczeństwa, to jest dziwnie niekolorowy. ciekawe czemu tak? ale to wcale nie przeszkadza, że mi się podoba tak burasto... obiecywałam, że będzie kolorowo ale za to staram się nadrabiać eklektyzmem...

1 komentarz:

Betty B. pisze...

Przeglądam, przeglądam i coraz bardziej się zachwycam: pomysłowością, różnorodnością i stylem. Uwielbiam antykolory: biały szary, czarny, beż - ten zestaw jest super - marynarka ekstra!