misie

to wprawdzie uzupełnienie z dawnych czasów, ale uznałam, że miejsce się temu należy tu i teraz.
zanim się okazało, że w brzuchu grudka kiełkuje, moja silna potrzeba planowania i dbałości o estetyczną wrażliwość potomka zaowocowała zakupami wnętrzarskimi. portal aukcyjny okazał się kopalnią okazji i stąd nie jeden a już trzy misie czekają na podłączenie w pokoju dziedzica. :)


siedzący wódz misiów ma prawie 80cm wysokości, więc będzie przez jakiś czas większy od właściciela pokoju :)
żółty leniuch na boczku, jest krewnym siedzącego wodza i wylądował w pokoju naszego bliskiego kumpla, jako prezent na jego pierwsze urodziny :)




Brak komentarzy: