powroty

nie sądziłam, że jeszcze kiedykolwiek...
od lat zakurzone, wciśnięte w daleki kąt szafy. taki wyrzut sumienia. no bo szkoda wywalić ale przecież nigdy więcej ich nie założę. ostatni raz jeszcze w czasach narzeczeńskiego obłędu pierwszej fascynacji na paintballu używałam, a może potem jak na konie pojechaliśmy... hmmm... w każdym razie nie pamiętam, ile lat temu.
no i jakoś tak nagle zaobserwowałam, że wracają. w takim samym stylu: rozsznurowane, ze skarpetą, do chudej łydki i do dowolnej góry. takie już lekko zjechane są w cenie, bo nówki nie mają charakteru...
to czemu nie? 

13 komentarzy:

paaula. pisze...

ooh te pamiętne martensy :) ciągle zastanawiam się kiedy mogę je włożyć i do czego!:) Mam nadzieję że niedługo nastąpi wielki powrót i będę mogła znów się nimi cieszyć!:)

pozdrawiam,
www.a-paaulaa.blogspot.com

Candice pisze...

Oczywiście, że tak! Duży plus! :)

Hafija pisze...

Mam i niezmiennie w nich chodzę nawet w upalne lato ;)

Anula pisze...

Oh stare dobre martensy u mnie już ich brak, ale nie mówię że nigdy...

Evelio pisze...

nostalgia:-) muszę od rodziców ściągnąć. mam niebieskie z wytłaczanymi kwiatkami:-)

nasza szafa pisze...

może ja też wygrzebie swoje z szafy . tylko troszkę mi to zajmie , pozdrawiam

onna pisze...

kiedyś swoje oddałam kuzynce jak była jeszcze w fazie na Britney. A za miesiąc je zabrałam, bo przez tą blachę na przodzie nie ma lepszych butów na koncerty. A kuzynka straty w ogóle nie odczuła. I już drugi raz błędu nie popełnię ;)

robaczek pisze...

Moje zginęły gdzieś w czeluściach szaf, ale mam za to do tej pory swoją kostkę!:) popisaną i z naszywkami

Unknown pisze...

O! Jak dobrze utrzymane;) Świetne są!

Monika pisze...

Zawsze o nich marzyłam. Nigdy marzenia nie zrealizowałam. Dziś na dłużej zatrzymałam się przy witrynie pełnej róznokolorowych martensów

asiu pisze...

Też mam! Takie wypasione w czarno-biały melanż:) Ale chyba już nie założę, no sama nie wiem;)

Agata Ma Piec pisze...

hahahaha w ubiegłą zimę poważnie zastanawiałam się nad kupieniem nowych glanów/martensów, ale ponieważ wszystko co włożę i tak zaraz wygląda grundżowo choćby to były szpilki i taftowa kiecka;) to jednak się nie skusiłam :D

Katarzyna Szymańska pisze...

No a teraz super na czasie! I właśnie nie powinny być za nowe ;-) Mnie najbardziej podobają się do dziewczęcych sukienek, jak ta Twoja czarna dzisiaj.