bluzka jaka jest każdy widzi. zachwycać się nie trzeba. ale lubię ją.
na upał jest boska. na fałd z przodu jest boska. na biodro przyszerokie jest boska.
a w ciąży też dawała radę i jakoś tak sentyment mam do niej :)))
na zdjęciu ciążowym jednak widać, że byłam większa :)))) udo i okolice jakieś takie spuchnięte...
przy okazji: uwolniłam się w tej bluzce ze stanika dzięki wkładkom silikonowym lily padz. zachwyciłam się nimi absolutnie a znalazłam dzięki Hafiji (ukłon :) ) przez dobę czułam się wreszcie wolna, łącznie z tym, że po raz pierwszy od nie wiem kiedy, spałam w samej koszulce... niestety chyba przedobrzyłam bo mi parch otoczył sutki i przez dobę miałam małe czerwone kropki na całej powierzchni przylegającej wcześniej do wkładek.
na razie zbastowałam, ale na pewno będę ponawiać próby, tylko w mniejszych dawkach :)
6 komentarzy:
panterka ma spory potencjał, przy Twojej ognistej czuprynie wygląda szczególnie!
Będzie nie na temat, ale... fascynuje mnie ogrom Twoich szaf!!!! OMG, ile tam musi być wszystkiego :O Ależ mi się marzy mieć gdzie postawić taką garderobę. Oraz zaintrygowały mnie te "nacyckowniki". Masz może jakiś link do nich?
Jakoś nigdy nie przekonywała mnie panterka...ale patrząc na Twoją "wersję" chyba zmienię zdanie;)
śledzę, patrzę, czytam i obserwuję. Ten blog jednak chyba mocno wpłynął na Twe życie i stosunek do niego. :-) Pozytywniej jeszcze, bo zawsze było pozytywnie bez dwóch zdań. Maila naskrobię już pretty soon. SYN BOSKI! :-)
A ja mam pytanie - prośbę nie na temat. Pisałaś na blogu Hafiji, że macie dobrego pediatrę. Czy mogłabyś podać namiar na niego? Bo my właśnie szukamy kogoś fajnego w Wawie. Pozdrawiam i z góry dziękuję.
Mnie się nawet bardziej podoba wersja jesienno-ciążowa :-)
Prześlij komentarz