droga komisjo



Bezwarunkowy zachwyt nad swoim dzieckiem jest instynktowny i niepohamowany. Próby racjonalizacji i budzenia w sobie obiektywizmu skazane są z gruntu na fiasko. Warto jednak czasem próbować spojrzeć na potomka okiem niezaangażowanym i bez emocjonalnym, choćby dla dzikiej przyjemności przekonania się, a właściwie ugruntowania w pewności, że jednak jest mega czadowym człowieczkiem. Wymiata. Koniec. Kropka.
Staram się od czasu do czasu trochę bielmo na matczynym oku przedrapać i dostrzegam wady mojego pierworodnego ale pobłażam im i kocham je entuzjastycznie w całokształcie bliskim wszak ideału.
Tymczasem, po raz pierwszy konfrontujemy sie z oceną zewnętrzną. Taka ocena, co ma zaważyć na przyszłości człowieka! Bo oto podejście do nowego przedszkola robimy, a tam dzieci starsze od klopsa i o jedną trzecią życia bogatsze w słowa i umiejętności. S. od dawna chodzi do klubiku malucha ale wyrósł juz z niego i ewidentnie potrzebuje do rozwinięcia skrzydeł wzorców bardziej humanoidalnych niż pełzające karpie ze smoczkami w dziobach. I stoimy w obliczu komisji rekrutacyjnej złożonej z dwóch przesłodkich dziewczyn, które mają zdecydować, czy się nada, czy grupę sabotażysta mały rozwali. Bo jako najmłodszy w nowym gronie i niesubordynowany od urodzenia, ma szanse rozbić dydaktyczne porządki i planowe zajęcia swym anarchistycznym usposobieniem. Mamy trzy dni na przekonanie, że młody człowiek ponad dwuletnie dziecio-standardy wylata i że cudnie uzupełni grupę, choćby w charakterze maskotki na początek...
Dla mnie wylata ponad poziomy wszelkie w sposób oczywisty. A faktycznie chyba jest najzwyczajniejszym, normalnie słodkim ale i krnąbrnym  wściekle dwulatkiem. Ale nie wiem. To właśnie ten brak umiejętności czarno białej oceny własnego genoma (hybryda: gnom/genom). Poczekamy. Za kilka dni dowiem sie, kim mój syn jest oficjalnie...




9 komentarzy:

Dominika Zaborowska pisze...

Myślałaś kiedyś o wydaniu swojego bloga w fromie książki?
Fajnie i niezwykle ciekawie piszesz :)
pozdrawiam
dominika

Aga pisze...

:)

Agata - Ruby Times pisze...

Próbuję czasem ocenić obiektywnie moją latorośl, ale za każdym razem okazuje się, że obiektywnie jest najpiękniejszym i najmądrzejszym dzieckiem, jakie w życiu widziałam. Co więcej, mam jeszcze kilku niezależnych ekspertów (tatuś, dziadkowie, ciocia), którzy bez wahania potwierdzają moją tezę :)

Mada pisze...

Każdy jeden Syn jest oczywiście najmądrzejszy:) Mój ma 2,5 roku i ostatnio usłyszałam od niego pierwsze pełne zdanie : Mamo nie mów do mnie jak do dziecka. Wiem, trudno uwierzyć, żeby Bob Maleńki wymiatał takie teksty ale po prostu musiał to gdzieś usłyszeć i przeniósł na grunt domowy :)
Powodzenia w rekrutacji:)

Mamuśka Martuśka pisze...

Stasiu jest super czadowy, również w spojrzeniu obiektywnym zupełnie;-P
Szkoda tylko, że wyścig szczurów;-P od lat najmłodszych już się rozpoczyna...

Dusia pisze...

Stasia będą oceniać, nie kochana rodziców [może zaboleć] pozdrawiam ciepło Dusia

Go / paretnik.pl pisze...

Ok, najpierw na temat: To zdjęcie, ten wzrok - gdybym była panią przedszkolanką albo inną panią decydującą przyjęłabym go wszędzie i zawsze :)
A teraz ciut nie na temat: UWIELBIAM Twój styl pisania, żałuję że piszesz tak rzadko i marzę, żeby kiedyś kupić napisaną przez Ciebie książkę i usiąść na cały wieczór, w wielkim fotelu, z kubkiem gorącej herbaty i żeby nikt ani nic nie próbowało mnie oderwać. A w skrytości ducha zazdraszczam okrutnie tej lekkości pióra, pięknego języka, łatwości w wyrażaniu tego, co w głowie. I szlag mnie jasny trafia, że ja tak nie potrafię :PP

Pozdrawiam serdecznie
i pisz, pisz więcej! :)

Brewka pisze...

myślę, że bezwarunkowo zachwycona dzieckiem matka jest najlepszym co może mu sie przytrafić :)

www.kreatywneteksty.blogspot.com

Anonimowy pisze...

If some one wishes to be updated with most recent technologies therefore he must
be visit this web page and be up to date daily.


Also visit my site; permis auto iasi