w tym magicznym miejscu małe dzieci uczą się komunikować z dorosłymi na długo zanim nauczą się mówić. tu się miga!
a przy tym się śpiewa, czyta i rozmawia. tu się słucha bajek, tu się dotyka i sprawdza. tu się wchodzi po miękkich schodach i zagląda do tunelu. gra na marakasach, jajkach i klekoczącym krokodylu. w kolorowych butelkach kryją się skarby. pod sufitem mieszkają ptaszki. można być kowbojem na koniu albo reniferem z dzwonkiem. można się kimnąć i nikt się nie obrazi. magiczna niebieska maszynka puszcza bańki mydlane i można lizać podłogę. tu rodzina słoni gra na bębnach i robi zastrzyki. i wszyscy są zadowoleni i uśmiechają się i rozumieją co, ktoś chciał przez coś powiedzieć, nawet jak nic nie powiedział :) lajkyt i S. też :)
TUTAJ więcej w wywiadzie, który przeprowadziłam dla kobietnik.pl
8 komentarzy:
ale super!!!
u nas takich cudowności nie uświadcza się:/
świetne miejsce. Staś rzuca na mnie urok hmm :)
Masz nowy kolor ? :) Dawno Cię nie było widać na blogu :)
kolor zmieniłam bo mi wycofali farbę z produkcji... trwają desperackie próby zastąpienia innym odcieniem i ciągle bezskutecznie :(
true, true, true
Super Aga :)
ach! takiego miejsca brakuje w naszym mieście:-( Staś fantastyczny. A zdjęcie z wałkiem powaliło mnie na łopatki:-)))
świetne miejsce!
Ależ świetna zabawa :-) kiedyś czytałam o bobomigach :-) ale Gabi jakoś nie była zainteresowana a ja chyba nie miałam aż tyle cierpliwości :-) co innego miganie w takiej grupie :-))))
Prześlij komentarz