chyba każdy wie, że poduszka to jasiek. a jak ktoś nie wie, to właśnie przeczyta i się dowie. :)
jeśli jeszcze będzie to jasiek jaśka, to też się zgodzi, bo będzie podpisany podwójnie, że jasiek no i że jasiek. a jak nie będzie jasiek, to i tak przecież jaśkiem zostanie :)
jeśli jeszcze będzie to jasiek jaśka, to też się zgodzi, bo będzie podpisany podwójnie, że jasiek no i że jasiek. a jak nie będzie jasiek, to i tak przecież jaśkiem zostanie :)
9 komentarzy:
podziwiam energie do tworzenia pięknych rzeczy- u mnie chęci i zapał DIY dzidziusiowego ograniczył się do obszycie na kolorowo pieluszek tetrowych, wyszycia na nich wzorków i zrobienia "pikotek" na kołnierzyku koszulki :D
Mnie się jakoś nic nie chciało :DDD
Ale dżungla :)Fajnie i kolorowo!
Mi się szyć odechciało i chyba już do porodu do maszyny nie siądę... chociaż w ciąży to nie wiadomo co do głowy przyjdzie ;)
super efekt
wicie pełną parą:-) a raczej wicie pełną nicią!
No to dopiero jest prawdziwe wicie! Własną ręką...Normalnie czuję się zawstydzona, bo za mnie wije allegro;-)
wow ale z Ciebie zdolna przyszła mamuśka!
Śliczne rzeczy! Powinnaś je wystawiać do sprzedania :D Ech, szkoda, że zdolności manualnych poskąpił mi los...
He,he,dobreee
agakry - witam u siebie :)
Fajowo wyglądasz, choć jak doczytuję to już ku końcowi. Wyglądasz kwitnąco - ja te ostatnie dni ciąży to jak czołg się czułam.
Ochraniacz i podusie fajowe
pozdrawiam
Prześlij komentarz